Jeszcze kilka lat temu własna wanna z masażem czy kabina prysznicowa z dyszami do masażu, była typowym wyposażeniem jedynie luksusowej łazienki. Dzisiaj na relaks w bąbelkach, czy na bicze wodne pozwolić może sobie każdy, kto ma własną łazienkę i planuję wymianę tradycyjne kabiny czy wanny na coś bardziej nowoczesnego i komfortowego.
Dlaczego warto?
Wszelkie urządzenia z funkcją masażu zapewniają relaks i odpoczynek dla ciała oraz umysłu. Pulsująca woda lub uderzający w skórę mocniejszy strumień wody rozluźnia mięśnia i działa kojąco na organizm, obniża poziom stresu i napięcia. Masaż wpływa też na jakość snu, a to czy dobrze śpimy ma znaczenie w codziennym życiu. Intensywny masaż pozwala także na szybsze spalanie tkanki tłuszczowej, poprawia ukrwienie skóry a nawet zmniejsza widoczność cellulitu. Hydromasaż jest też bezpieczny dla osób w każdym wieku i z różnymi dolegliwościami: np. problemami z kręgosłupem, nadciśnieniem, chorobami układu nerwowego czy spowolnioną przemianą materii. Jedyne czynniki, na które trzeba uważać przy niektórych schorzeniach, to temperatura wody i długość kąpieli.
Bicze wodne czy bąbelki powietrza?
Funkcja masażu coraz częściej pojawia się w kabinach prysznicowych. Montowany jest w niej system ciśnieniowy na wprost wejścia do kabiny. To masaż wodny, który wywoływany jest przez tryskającą pod ciśnieniem wodą. W wannach z kolei mamy do czynienia z różnorodnym rozmieszczeniem kanałów, którymi możemy dowolnie sterować. Jest to rozwiązanie wykorzystujące dmuchawę z powietrzem. Pęcherzyki powietrza masują całe ciało delikatniej, niż bicze wodne, ale obejmują całe ciało, a ilość dysz, z których wydostaje się powietrze może dochodzić nawet do setki.